Rekrutacyjne koszmary: Kiedy zobaczymy pierwsze wyniki Twojej pracy?
„Jeszcze mnie nie przyjęli do pracy, a już pytają o wyniki? Co to? Jakiś wyścig szczurów?” – rozbrzmiewa niekiedy w głowie kandydata/tki po usłyszeniu pytania o szacowany termin pierwszych widocznych efektów pracy. Często pada odpowiedź nieprzemyślana, trochę na tzw. „odczep się” lub, co gorsza, nieprzemyślana i trącająca przesadną pewnością siebie. Dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że nie mamy przygotowanej przemyślanej i sensownej odpowiedzi na to pytanie. „Strzelamy” i nie trafiamy. To z kolei może przełożyć się na porażkę w procesie rekrutacji.
Jaki jest cel pytania?
Musimy także w przypadku tego pytania uzmysłowić sobie w jakim celu jest ono zadawane. Osoba rekrutująca będzie chciała poznać schemat naszego myślenia i postrzegania procesu dostosowawczego. Będzie chciała wybadać, jakie jest nasze podejście, na co będziemy zwracali uwagę, jak może przebiegać nasza aklimatyzacja. Zatem możemy sobie darować odpowiedzi typu „mam doświadczenie na tym stanowisku, efekty będą widoczne w pierwszym miesiącu mojej pracy” lub „rzucając” w kierunku osoby rekrutującej odpowiedź w stylu maszyny miotającej piłki tenisowe „nie wiem”, „może wkrótce”, „zobaczymy, najpierw muszę się wdrożyć”, etc.
Jak odpowiadać?
Powinniśmy pokazać rozmówcy, że nasza odpowiedź jest przemyślana, a efekty naszej pracy nie zależą tylko od naszych ambicji i zaangażowania. Mogą być determinowane przez różne „zmienne” z otoczenia firmy. Dlatego warto tak sformułować odpowiedź, żeby to mocno podkreślić.
Odpowiadając na to pytanie zaznacz, że zapewne będziesz potrzebować kilku tygodni na zapoznanie się z kulturą organizacyjną firmy, dopasowanie się do wymagań stanowiska. Na pierwszy rzut oka zakres obowiązków jest zbieżny z Twoją dotychczasową pracą, ale każda firma funkcjonuje trochę inaczej, w oparciu o inne procesy i procedury. Chcesz nabrać biegłości w wykonywaniu obowiązków, uwzględniając specyfikę funkcjonowania firmy. Warto podkreślić także, że liczysz na zauważenie i docenienie Twoich osiągnięć.
Myślę, że taka forma odpowiedzi pozwoli na utrzymanie się w strefie komfortu. Z jednej strony rozmówca zobaczy, że będziemy chcieli się dopasować do kultury organizacyjnej firmy. Nabierze pewności, że tak będziemy też dostosowywać naszą pracę. Będzie wiedział, że chcemy być kompatybilni z firmą. Z jej wartościami i kulturą. Natomiast z drugiej strony my zyskamy czas i komfort na spokojne poznanie firmy i wdrożenie się w pracę. Zyskamy pewien bufor bezpieczeństwa. Dobrze byłoby, żebyśmy potrafili także z takich właśnie buforów umiejętnie korzystać budując strefę komfortu w pracy. Ale to tak awansem na przyszłość 😉
Śledźcie nas! 🙂