Rekrutacyjne koszmary: Co lubisz, a czego nie znosisz w swojej pracy?
Kiedyś ktoś powiedział mi, że asertywność, to nie tylko umiejętność mówienia „NIE”. To także umiejętność wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie, albo też wyrażenia własnej opinii na określony temat i obrona zajętego stanowiska. Czy umiemy bronić swoich poglądów? Czy w ogóle mamy odwagę je wyrażać? A może boimy się krytyki, nieprzychylnego spojrzenia, utraty zaufania, etc.? Do czego zmierzam… Podczas rozmowy o pracę może pojawić się pytanie, w którym będziemy musieli określić co lubimy, a czego nie znosimy w swojej pracy i najprawdopodobniej jeszcze to uzasadnić. I tak, jak w pierwszym przypadku chętnie powiemy, że lubimy to czy tamto, tak w drugim… Już niekoniecznie. Dlaczego?
Dlatego, że gdzieś w naszej podświadomości włączy się odruch obronny. Albo przynajmniej sygnał alarmowy. To nic strasznego. Dzieje się tak, ponieważ człowiek z natury chce być dobrze postrzegany. Tak już mamy i z tym się nie dyskutuje. Dźwięczy Wam już w głowach sygnał, że jest jakieś „ale”? Bardzo dobrze, bo jest. Ale… Powinniśmy nauczyć się przezwyciężać strach przed mówieniem o tym, co nam nie do końca odpowiada. Mam nadzieję, że to, co przeczytacie poniżej będzie dla Was pomocne.
Jaki jest cel pytania?
Być może ta wewnętrzna obawa bierze się w nas, ponieważ nie do końca wiemy o co chodzi osobie zadającej to pytanie. To z kolei przekłada się na obawę, że źle odpowiemy i będzie klapa. Rekruter zadaje to pytanie po to, żeby poznać te obszary i zagadnienia, w których czujemy się dobrze i te, gdzie sobie nie radzimy. Być może tak, gdzie właśnie pojawiają się trudności firma będzie miała jakieś rozwiązanie, pomysł, żeby to usprawnić. Może kwestia podejścia, szkolenia, procedur, których zabrakło w poprzednim miejscu pracy? Być może okaże się, że względem stanowiska nie jest to tak istotny obszar i nie będzie to oddziaływać. Ale… Zawsze stosujmy zasadę ograniczonego zaufania i zachowajmy ostrożność w odpowiedzi.
Jak odpowiadać?
Tak, jak wspomniałem we wcześniejszym akapicie, odpowiedź powinna być ostrożna. I taką odpowiedź możemy przygotować analizując profil stanowiska. Z jednej strony powinniśmy skoncentrować się bardzo mocno na tych aspektach, w których dobrze sobie radzimy i dobrze się czujemy, a z punktu widzenia stanowiska są one najistotniejsze. Wybieramy więc kilka, definiujemy, mamy w zanadrzu jakiś argument to potwierdzający. Z drugiej strony, mówiąc o tych obszarach, gdzie występują trudności, to należałoby powiedzieć o rzeczach, które były najmniej istotne z punktu widzenia nowej pracy.
Przykład: Ubiegając się o stanowisko rekrutera w agencji doradztwa personalnego mówimy, że doskonale radzimy sobie z sourcing’iem kandydatów, analizą i selekcją CV, prowadzeniem interview, natomiast trudności sprawia nam kontakt z kontrahentami i budowanie biznesowych relacji, ale staramy się jak najlepiej wykonywać swoją robotę także w tym obszarze. W odpowiedzi dowiadujemy się, że akurat kontakt z klientami firmy należy do Team Leader’a. I z głowy.
Pamiętajmy, żeby podkreślać swoje zaangażowanie i wykonanie swojej pracy zgodnie z oczekiwaniami nawet w tych obszarach, które nam „nie leżą”.
Wnioski? Nie bójmy się mówić, ale mówmy w sposób przemyślany. Śledźcie nas! 🙂