Komunikacja międzypokoleniowa, a funkcjonowanie przedsiębiorstwa
Komunikacja… Czytając nasze dotychczasowe wpisy, mogliście się natknąć na krótkie wzmianki dotyczące komunikacji właśnie. Dlaczego komunikacja jest tak istotna? Ponieważ brak właściwej komunikacji w naszej firmie, a więc brak wzajemnego zrozumienia, może doprowadzić do nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu. Jak to możliwe? Kluczem do odpowiedzi jest zróżnicowana struktura pokoleniowa, a co za tym idzie, wynikająca z niej różnica poglądów i podejścia do pracy.
Przyjrzyjmy się więc wspomnianym pokoleniom.
Pokolenie BB (Baby Boomers)
Osoby urodzone w latach 1946 – 1964 nazywamy pokoleniem Baby Boomers. W ujęciu zawodowym są to osoby rzadko zmieniające miejsce pracy, bardzo związani z firmą. Dzielą się zdobytym doświadczeniem z młodszymi pracownikami, są w stanie pracować nie tylko po godzinach, ale i po osiągnięciu wieku emerytalnego. Osoby z pokolenia BB wykazują się zaangażowaniem, optymizmem, cenią sobie niezależność.
Pokolenie X
Kolejne pokolenie tworzą osoby urodzone w latach 1965 – 1979. Nazywani są Pokoleniem X. Dojrzałych pracowników tego pokolenia charakteryzuje lojalność w stosunku do pracodawcy, pracowitość, ale to sceptycy i pesymiści. Cenią rozwój osobisty, niezależność, są otwarci na różnorodność. Możemy zauważyć, że mimo znajomości technologii, najlepiej czują się pracując z papierowymi dokumentami i w kontaktach F2F. Są to osoby, które popełniony błąd traktują jak porażkę, skupiają się głownie na jednym zadaniu.
Pokolenie Y
Osoby z Pokolenia Y, są pierwszym pokoleniem millenialsów. Ja także zaliczam się do tego pokolenia (1980 – 1989). W tym miejscu pojawia nam się problem. Oczywiście nie jest on związany z moją przynależnością pokoleniową, ale z tym, jak moje/nasze pokolenie funkcjonuje zawodowo. Dajemy z siebie dużo, jako pracownicy, ale też wymagamy od pracodawcy czegoś więcej. Pokolenie Y jest pokoleniem wielozadaniowców. Jesteśmy osobami otwartymi na nowe wyzwania, angażujemy się w wykonywaną pracę, zwłaszcza jeśli uważamy ją za rozwojową i interesującą.
Ale… Jest też druga strona medalu. Cenimy sobie elastyczność, work – life balance. Chcemy, żeby pracodawca w nas zainwestował, docenił naszą pracę. Jeżeli mamy dobrze, wydajnie, efektywnie pracować, to chcemy dobrze zarabiać. Kolejną kwestia dotyczy autorytetu. Najczęściej oczekujemy płaskiej struktury, bliskich relacji (ale bez przesady!), otwartości na pomysły, kreatywną dyskusję. Jeżeli już ktoś ma być dla nas autorytetem, niech to będzie osoba nie tylko stojąca wyżej w hierarchii, ale także wyróżniająca się doświadczeniem, wiedzą i kompetencjami. Z całą stanowczością trzeba przyznać, że jesteśmy pokoleniem problematycznym.
Pokolenie C/Z
Spokojnie, od pokolenia Y się zaczęło i lawina ruszyła. Pokolenie Z, określane także mianem Pokolenia C (connect, communicate,change), to osoby, które urodziły się po 1990 roku. Pamiętacie określenia „dzieci neostrady”, etc.? Exactly… Internet, komunikacja, gotowość do zmian – tak moglibyśmy określić pracowników pokolenia C/Z. Z jednej strony pracownicy z tego pokolenia są osobami twórczymi, kreatywnymi, ale niekoniecznie mocno związanymi z pracodawcą. Raczej zaryzykowałbym stwierdzenie, że szybko znudzą się pracą i poszukają kolejnej, dającej nowe bodźce i wyzwania. Są niepewni swojej przyszłości, mają problem z koncentracją, a analiza i ocena sytuacji w ich wykonaniu bardzo często bywa powierzchowna. Work – Life Balance zostało zastąpione przez Work – Life Blending. Równowaga wygląda w tym przypadku tak, że pracownik zostanie po godzinach, odrobi dzień pracy w zamian za dzień wolny w tygodniu.
Wysoko w hierarchii wartości osób z tego pokolenia stoją media społecznościowe, ilość znajomych, followersów. Granice życia w świecie realnym i wirtualnym mocno się zacierają, ale pokolenie to kończy się na osobach urodzonych w roku 2000.
Pokolenie ALPHA
Mamy rok 2020. Osoby z nowego pokolenia, Pokolenia ALPHA, wkraczają na rynek pracy. To, co jest mocno zauważalne, to z jednej strony potrzeba relacji niemalże rodzinnych w miejscu pracy, zainteresowania drugą osobą, jej życiem prywatnym. Z drugiej, mamy do czynienia ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami płacowymi w stosunku do zakresu obowiązków i niestety panującym przeświadczeniu bycia najlepszym we wszystkim. Czas najlepiej to zweryfikuje.
Różne pokolenia, różne wartości, odmienne podejście do pracy i relacji międzyludzkich. Żyjemy w świecie pełnym różnorodności i jakoś to wszystko funkcjonuje w naszym życiu codziennym. Dlaczego nie funkcjonuje w wielu firmach? Może dlatego, że nie przykładamy należytej wagi do problemu komunikacji i bagatelizujemy go? Może zbyt często wychodzimy z założenia, że ludzie się dogadają, że każdy potrzebuje czasu na aklimatyzację i poznanie firmy, otoczenia, współpracowników?
Musimy pamiętać o tym, że każdy człowiek najlepiej funkcjonuje w swoim uporządkowanym, opartym na własnych przekonaniach i zasadach środowisku. Ciężko jest zrozumieć kogoś, kto wyznaje odmienne wartości, ma inny styl życia. Podświadomie boimy się tego. Boimy się wyśmiania i odrzucenia, niezrozumienia. Instynktownie się wycofujemy, dystansujemy. To z kolei przekłada się na narastające problemy z relacjach, delegowaniu i wykonywaniu powierzonych zadań, odbija się na motywacji, spada efektywność naszej pracy.
Wbrew pozorom o rozwiązanie nietrudno. Wystarczy położyć nacisk na komunikację, ukazanie różnic i wzajemną pracę nad ich zrozumieniem, oswojeniem, zaakceptowaniem. Proces budowania komunikacji jest procesem ciągłym, nieustającym, potrzebnym każdemu pracownikowi. Pracownicy powinni nawzajem rozumieć i akceptować swoje podejście, wiedzieć jakie są różnice i z czego się one biorą. Nie zatrzymamy zmian, rozwoju. Musimy się do nich dostosować. Skoro potrafimy dostosować się do zmian technologicznych, dlaczego nie do zmian zachodzących w mentalności kolejnych pokoleń? Żeby temu sprostać, musimy nieustannie budować wzajemne relacje. To pomoże nam ustabilizować sytuację w różnorodnej pokoleniowo firmie.
Pamiętajcie, zawsze warto rozmawiać. Śledźcie nas!